Testowanie luksusowych samochodów zawsze wzbudza zachwyt i pozwala choć na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości. Właśnie taką chwilę miałem w Infiniti G37x. Auto o niespotykanym wyglądzie z piekielnie mocnym benzynowym, silnikiem V6 pod maską i napędem na obie osie. Przygoda gwarantowana. Spoglądając z bocznej perspektywy na model G widzimy trzybryłowego sedana o agresywnych liniach. Przód to mocno zachodzące na błotniki, niemalże trójkątne światła, które

Testowanie luksusowych samochodów zawsze wzbudza zachwyt i pozwala choć na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości. Właśnie taką chwilę miałem w Infiniti G37x. Auto o niespotykanym wyglądzie z piekielnie mocnym benzynowym, silnikiem V6 pod maską i napędem na obie osie. Przygoda gwarantowana.

Sportowy sedan

Spoglądając z bocznej perspektywy na model G widzimy trzybryłowego sedana o agresywnych liniach. Przód to mocno zachodzące na błotniki, niemalże trójkątne światła, które rozdzielone są sporej wielkości chromowaną atrapą silnika z logiem marki. Z tyłu centralnie usytuowano chromowane logo i napis „INFINITI”. Niżej, znajdują się dwie pokaźnych rozmiarów, owalne końcówki układu wydechowego, z którego wydobywa się przepiękne brzmienie rzędowej szóstki!



Luksus

Środek, zgodnie z klasą premium to wszechobecny luksus. Wszystko pokryte jest bardzo dobrej jakością materiałami i skórą. Nawet deska rozdzielcza jest nią przeszyta. Fotele pokryte są jasnobeżową skórą, na której siedzi się znakomicie a podróż w nich to czysta przyjemność. Przednie miejsca są bardzo dobrze wyprofilowane i niesamowicie komfortowe. Przestrzeni z przodu nikomu nie powinno zabraknąć. Ani na nogi, ani nad głową. Podobnie jest na tylnej kanapie, gdzie mocno wyprofilowane miejsca pokazują od razu, że przestrzeni jest wystarczająco dużo dla dwójki dorosłych osób i dziecka. Choć jest małe ale… Otóż, nad głowami owszem miejsca jest wystarczająco dużo, trochę gorzej może być z miejscem na nogi w momencie podróżowania z przodu wysokich osób.

Nie powinno być problemu z bagażami. Do dyspozycji jest 450 litrów przestrzeni, którą w bardzo łatwy sposób można zagospodarować, dzięki niskiemu progowi załadunkowemu i sporemu otworowi po uniesieniu klapy bagażnika.
Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą. Konsola środkowa zdominowana jest przez wyświetlacz obsługujący radio, nawigację i komputer pokładowy. Ekran ten współpracuje z centrum dowodzenia składającego się z licznych przycisków, które na początku mogą przytłaczać.

Niżej znajduje się stylowy i piękny zegarek. Oprócz tego, usytuowano tutaj przyciski, którymi obsługujemy dwustrefową, automatyczną klimatyzację.

Niezależnie od pory dnia zegary są zawsze czytelne i przejrzyste, a w dodatku są podświetlone w tonacji biało-czerwono-niebieskiej, która nigdy nie męczy oczu, nawet w trakcie dłuższej jazdy nocnej.

Wsiadając do wnętrza prezentowanego Infiniti to szybko dobrowolnie, go nie opuścimy, a tylko z konieczności, bo w luksusie jest nam dobrze i przyjemnie.

V6 i 4×4

Jak przystało na prawdziwą limuzynę pod maską mojego testowanego auta znajduje się jedyny słuszny silnik. Jest nim benzynowa jednostka V6 o pojemności 3,7 litra i mocy aż 320 KM! A to nie koniec niespodzianek. Powiem szczerze, że początkowo byłem przekonany, że mam do czynienia z autem o tylnym napędzie, ale bardzo szybko zostało to sprostowane przez osobę wydającą mi kluczyki. Jest to auto wyposażone w stały napęd na obie osie i nowoczesną siedmiobiegową, automatyczną skrzynię biegów. No, cóż sprawdzimy jak to działa. Odpalam silnik i do moich uszu dobiega przepiękny, basowy pomruk V6, cóż za wspaniałe doznanie. Wróćmy do faktów. Auto waży aż 1801 kg, ale wcale tego nie odczujemy. G37x niczym z katapulty wyrywa do przodu i już po 6 sekundach prędkościomierz wskazuje pierwszą setkę, a uwierzcie mi na tym nie koniec! Według producenta prędkość maksymalna wynosi równe 240 km/h i myślę, że jest to do osiągnięcia bez najmniejszych problemów.

Wyprzedzanie nim to prawdziwa, i czysta przyjemność, a zawdzięczamy to kilku sprawom. Pierwsza to, potężna moc, którą wspomaga równie duży moment obrotowy wynoszący 360 Nm. Po drugie nowoczesna skrzynia biegów, która zmienia tak błyskawicznie przełożenia, że ręcznie byłoby to niemożliwe. Ostatnim, ale również ważnym argumentem jest fakt, stałego napędu na obie osie.

Układ kierowniczy współpracuje „grzecznie” z osobą która wydaje polecenia. Wszystko jest wykonywane natychmiastowo i bez „zająknięcia”.

Zawieszenie nastawione jest głównie na komfort i wygodę, choć nie zapomniano o tym jaki silnik drzemie pod maską. I tak, podczas szybszej jazdy nie odczujemy niepewności i nerwowości za kierownicą G37. Auto prowadzi się idealnie.
No, cóż po jazdach przyszła pora napoić potwora. Duża moc musi dużo pić i niestety Infiniti G37x w mieście potrafi spalać nawet 16,5 litra benzyny bezołowiowej! Dużo lepiej jest w trasie gdzie przy spokojnym operowaniu pedałem gazu, zużycie potrafi spaść do 10 litrów. Jednak nie ma co się oszukiwać i auto 320 konne będzie dużo palić bo prostu musi nakarmić czymś swoje stado „koni”. Średnio podczas całego testu spalało około 13 litrów i ani kropli mniej. No cóż, może i mam za ciężką nogę…

Inteligentny tempomat

Testowany egzemplarz został wyposażony w nowoczesny system „inteligentnego tempomatu”. Na czym to polega? Otóż ustalamy z jaką prędkością będziemy jechać i w jakiej odległości od poprzedzającego auta, a wtedy możemy założyć nogę na nogę, pozostawiając tylko ręce na kierownicy. Komputer sam przyhamuje wykrywając zbyt szybko zbliżający się do nas pojazd lub przeszkodę, oprócz tego jeśli pojazd jadący przed nami przyśpieszy to nasze auto również to zrobi. Dziwne uczucie, ale naprawdę to działa!



Dla wybrańców

Infiniti G37x jest autem o wielkim sercu i niesamowicie komfortowym wnętrzu, dopracowanym w każdym calu. Niestety za ten luksus, jak zwykle trzeba sporo zapłacić, ale uwierzcie mi na słowo lub sami sprawdźcie na własnej skórze, odbywając jazdę próbną takim modelem, że warto wydać każdą złotówkę na ten samochód.

Plusy:

+ Skrzynia biegów
+ Bogate wyposażenie
+ Zawieszenie
+ Napęd 4×4
+ Osiągi
+ Stylistyka

Minusy:

– Cena
– Spalanie
– Mało miejsca na nogi z tyłu



Dane techniczne:

Pojemność silnika: 3697 ccm benzynowy V6
Moc: 320 KM przy 7000 obr./min
Moment obr.: 360 Nm przy 5200 obr./min
Skrzynia biegów: 7 biegowa, automatyczna-sekwencyjna
Napęd: 4×4
0-100km/h: 6,0 sek.
Vmaks: 240 km/h
Zużycie paliwa: 15,7/8,2/11,0 (16,5/10,0/12,7) (l/100km) (miasto/poza miastem/cykl mieszany)
Pojemność baku: 80 litrów
Teoretyczny zasięg: 630 kilometrów
Wymiary: 4775/1770/1470 (długość/szerokość/wysokość) (w milimetrach)
Waga: 1801 kg
Ładowność: 482 kg
Pojemność bagażnika: 450 l
Liczba drzwi/Liczba miejsc: 4/5

Wyposażenie: wersja GT Premium

dodatkowe wyposażenie: listwy wykończeniowe wnętrza z ręcznie barwionego drewna klonowego (+ 1 250 zł), okno dachowe otwierane elektrycznie (+ 3 950 zł), pokrowiec na narty – Ski bag (+ 800 zł)

Cena: 221 160 zł (wersja GT Premium) 227 160 zł (wersja testowana)

Tekst i zdjęcia – Artur Ławnik

Artykuł pochodzi ze strony www.autotesty.com.pl

Zobacz także:

Mazda 3 sedan 1,6D 109KM Exclusive

Dodge Caliber 2,0 VVT 156KM SXT Reloaded

Opel Astra IV 1,6 16V 115KM Enjoy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj