140 tys. kibiców podziwiało na Torze Poznań występy Roberta Kubicy. Zainteresowanie Formułą 1 w Polsce jest ogromne, ale czy to oznacza, że jest szansa na zorganizowanie u nas Grand Prix? Mówi Robert Kubica. Z jedynym Polakiem w Formule 1 rozmawiała „Gazeta Wyborcza”. Po latach wrócił pan na Tor Poznań – jak pan go ocenia? Czy w jakikolwiek sposób można go porównać do torów, które są w kalendarzu Formuły 1?

140 tys. kibiców podziwiało na Torze Poznań występy Roberta Kubicy. Zainteresowanie Formułą 1 w Polsce jest ogromne, ale czy to oznacza, że jest szansa na zorganizowanie u nas Grand Prix? Mówi Robert Kubica.

kubicaZ jedynym Polakiem w Formule 1 rozmawiała „Gazeta Wyborcza”.

Po latach wrócił pan na Tor Poznań – jak pan go ocenia? Czy w jakikolwiek sposób można go porównać do torów, które są w kalendarzu Formuły 1?

– Szczerze? Nie.

Czego mu brakuje?

– Prawda boli, ale ja zawsze staram się być szczerzy. Łatwiej wymienić to, czego temu obiektowi nie brakuje, niż wyliczyć wszystkie niedociągnięcia. Standardy bezpieczeństwa są w Formule 1 bardzo wysokie o dotyczą także toru. Podam przykład włoskiej Imoli, która 10-15 lat temu była jednym z najlepszych torów na świecie, a teraz nie wypełnia standardów i od kilku lat nie gości Grand Prix. Nie powinniśmy rozmawiać o Torze Poznań w kategoriach Formuły 1, tylko w ogóle cieszyć się, że go mamy – gdyby nie ten obiekt, to sporty motorowe w Polsce mogłyby już nie istnieć. Pasjonaci, którzy podtrzymują u nas wyścigi i rajdy, mogą z niego korzystać.

Patrząc realnie – czy jest szansa na Grand Prix Formuły 1 w Polsce?

– Nigdy nie należy mówić, że szans nie ma. Zwolenników takiego przedsięwzięcia jest bardzo wielu, ale od entuzjazmu do wybudowania toru lub organizacji Grand Prix droga jest daleka i kręta. Chętnie obejrzałbym kiedyś wyścig Formuły 1 w Polsce. Mówię obejrzał, a nie wystartował, bo biorąc pod uwagę realia czasowe, nie doczekam Grand Prix Polski jako kierowca. No, chyba że jeździłbym do czterdziestki. W to wątpię.

Zobacz także:

Plotka roku: Polski team w F1?

Przyszłość Pietrowa w jego rękach

Nowa afera w formule 1

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj