Sporo czasu upłynęło od ostatnich wieści na temat Chrome OS. Wszystko wskazuje jednak na to, że prace nad nowym, przenoszącym całą aktywność użytkownika „do chmury” systemem operacyjnym, wkraczają w ostatnią fazę. Wiemy już m.in., że system ma uruchamiać się w ciągu 5 sekund, być wyposażony w uniwersalny sterownik drukarek. Mamy też porcję świeżych zrzutów ekranowych. Producentem pierwszego urządzenia sterowanego Chrome OS-em będzie Acer, a samo urządzenie

Sporo czasu upłynęło od ostatnich wieści na temat Chrome OS. Wszystko wskazuje jednak na to, że prace nad nowym, przenoszącym całą aktywność użytkownika „do chmury” systemem operacyjnym, wkraczają w ostatnią fazę. Wiemy już m.in., że system ma uruchamiać się w ciągu 5 sekund, być wyposażony w uniwersalny sterownik drukarek. Mamy też porcję świeżych zrzutów ekranowych.

Producentem pierwszego urządzenia sterowanego Chrome OS-em będzie Acer, a samo urządzenie ma zostać zaprezentowane na targach Computex (Tajwan), odbywających się w dniach 1-5 czerwca. To już za dwa tygodnie! Wiele wskazuje jednak, że choć nowy system zobaczymy szybko, to nie aż tak szybko.

Przedstawiciele Google przedstawili jakiś czas temu kalendarz rozwoju Chrome OS, z którego wynika, że wersja finalna systemu ma zostać wydana „w drugiej połowie 2010 roku”, a pierwsze urządzenia pojawić się na rynku jeszcze w wakacje. Teraz słyszymy, że prace idą „zgodnie z kalendarzem”.

Nie wiemy więc dokładnie, co właściwie Acer zaprezentuje w Tajpej, bo pierwsze dni czerwca to wciąż zdecydowanie nie jest „druga połowa 2010″ roku (także stan udostępnionego publicznie kodu może wskazywać, że do zakończenia prac nad systemem zostało nieco więcej niż 2 tygodnie). Prawdopodobnie Acer zaprezentuje zatem urządzenie z nieskończoną, niekompletną wersją systemu.

Niestety, screeny nie przynoszą jednoznacznej odpowiedzi na najciekawsze pytanie: jak właściwie działać będzie nawigacja i zarządzanie plikami. Mówiąc krótko: w jakim stopniu Chrome OS, zapowiadany jako przeniesienie użytkownika całkowicie do chmury, będzie radził sobie z lokalnymi zasobami (np. uploadem zdjęć z pendrivea do Picasy).

Maciej Janas

Oryginalny tekst

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj