Komisja Europejska rozpoczęła właśnie społeczne konsultacje dotyczące projektu rozporządzenia, które ustanowić ma Jednolity Europejski Dokument Zamówienia (JEDZ). Jak podaje Urząd Zamówień Publicznych w swoim komunikacie „będzie to oświadczenie własne wykonawcy, w którym potwierdza on, że nie podlega wykluczeniu i spełnia ustalone przez zamawiającego warunki udziału w postępowaniu.
 

” Mówiąc inaczej wykonawca nie będzie musiał dostarczać dziesiątek zaświadczeń i dokumentów, a tylko jeden formularz JEDZ. W komunikacie UZP podano jeszcze iż, „pełnej dokumentacji potwierdzającej spełnianie warunków udziału w postępowaniu zamawiający będzie żądał jedynie od wykonawcy, którego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza”.

Formularz JEDZ został zaplanowany w rozporządzeniu unijnym 2014/24/UE dotyczącym zamówień publicznych. Dla firm stanowi to bardzo duże uproszczenie, gdyż nie będą musiały ubiegać się o wszystkie konieczne dokumenty nie wiedząc tak na prawdę czy mają szansę wygrać dane zamówienie. Zmiany spowodują odciążenie administracyjne firm wykonawczych, ale także zmniejszą zakres obowiązków dla urzędników, którzy nie będą musieli kontrolować dokumentacji wszystkich zainteresowanych firm, a tylko te przedłożone przez generalnego wykonawcę, który wygrał przetarg. Rozporządzenie unijne musi być wdrożone do 18 kwietnia 2016 r., jednak niektóre państwa planują nowe zasady wprowadzić dużo wcześniej, np. Wielka Brytania która już zakończyła konsultacje społeczne w sprawie ustanowienia nowego prawa. W związku z tym KE planuje też w miarę szybko wydać rozporządzenie wykonawcze wprowadzające jednolity formularz JEDZ. Na stronach internetowych UZP możemy odnaleźć tłumaczenie projektu formularza, a także zgłosić na wskazany adres mailowy uwagi do tego dokumentu.

JEDZ ma być ujednoliconym dokumentem w formie rubryk na szarym i białym tle. W szarych tabelkach znajdować się będą szczegóły zamówienia wypełnione przez zlecającego, białe natomiast uzupełniać ma wykonawca. Cały dokument składać się ma z 7 części i liczyć kilkanaście stron. I tak np. część III dotyczy podstaw wykluczeń, gdzie wykonawca musi zadeklarować czy ktokolwiek z osób zarządzających firma był karany oraz czy płacą podatki. Część IV natomiast określa kryteria kwalifikacji, gdzie zamawiający wskazuje w nich wymagane obroty roczne, a wykonawcy wpisują uzyskane w poszczególnych latach kwoty. Kolejna część (czyli V) odnosi się już tylko do trybów dwuetapowych, takich jak przetarg ograniczony, gdzie zamawiający będzie wpisywał wymagania stosowane przy decydowaniu jak firma zostanie zaproszona do składania ofert. Po uzupełnieniu dokumentu wykonawca oświadcza, że podane przez niego informacje są zgodne z rzeczywistością, a w razie potrzeby może na żądanie zamawiającego dostarczyć potwierdzające to dokumenty. Wypełnionym raz formularzem firma może posługiwać się wielokrotnie, zaznaczając w części VII, jakie informacje są w dalszym ciągu aktualne i określić nowe zamówienie do którego przedstawia ponownie dokumentacje. Warto zauważyć, że JEDZ będzie wyłącznie w formie elektronicznej, co wymusza stosowne zmiany w prawie, które spowodują przeniesienie przetargów do internetu. Po wejściu rozporządzenia w życie formularz JEDZ będzie uznawany we wszystkich krajach, które wdrożyły dyrektywę. W Polsce na razie jednak nie przygotowano nawet założeń nowej ustawy, więc może nastąpić sytuacja, gdzie polska firma startująca w krajowym przetargu nie będzie mogła posłużyć się formularzem JEDZ, a w zagranicznym zamówieniu będzie do tego zmuszona.
   

Jak wylicza KE obciążenie administracyjne firm biorących udział w przetargach może zmniejszyć się  nawet o 80%, także zmiany w prawie na pewno będą korzystne dla przedsiębiorców.

Autorem artykułu jest Ogólnopolski dostawca ogłoszeń przetargowych – Grupa Biznes Polska

fot. shutterstock

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj