długopis

Powszechną praktyką jest podpisywanie protokołu zdawczo-odbiorczego w momencie zawarcia umowy leasingu, gdy jej przedmiot nie został jeszcze wydany. Takie postępowanie przedstawicieli handlowych może być przyczyną wielu problemów, również natury prawno karnej zarówno dla leasingodawcy, jak i leasingobiorcy. Podpisanie protokołu stanowi niejako poświadczenie nieprawdy oraz tworzy problem z identyfikacją przedmiotu leasingu – często okazuje się, że jest to zamierzone, a leasingodawca ponosi konsekwencje w postaci niespłacanych rat leasingu. Z kolei gdy organy ścigania ustalą, że leasingobiorca, dostawca przedmiotu leasingu czy przedstawiciel handlowy jest odpowiedzialny za działanie na szkodę leasingodawcy, zostaje on zobowiązany do pokrycia powstałej straty. 

 

Leasingodawca, który posiada protokół zdawczo-odbiorczy – po zawarciu umowy leasingu oraz uregulowaniu zobowiązań wobec dostawcy zamówienia – ma prawo żądać od leasingobiorcy zapłaty rat zgodnie z harmonogramem. Natomiast obowiązkiem leasingobiorcy jest zapłata tych rat. Na tym etapie obowiązywania umowy wszystko jest w porządku, nawet w sytuacji, gdy przedmiot leasingu został dostarczony później, a przedstawiciel handlowy leasingodawcy nie był obecny przy fizycznym jego przekazaniu.
Jednak, jakie mogą być konsekwencje podpisania protokołu zdawczo-odbiorczego w momencie zawarcia umowy leasingu, gdy jej przedmiot nie został jeszcze wydany? 
•przede wszystkim może różnić się parametrami i właściwościami, w tym numerem seryjnym, więc stanowi  – w świetle prawa cywilnego – inny przedmiot, niż wynika z umowy, mimo że odpowiada on zamówieniu.
•w momencie wypowiedzenia leasingu i konieczności odbioru przedmiotu leasingobiorcy leasingodawca nie będzie mógł odebrać czy też odzyskać kwoty, jaka została za niego zapłacona – bez oświadczenia dostawcy wskazującego na prawidłowy numer seryjny czy fabryczny sprzętu leasingodawca nie ma tytułu prawnego do niego.
•leasingodawca poniesie straty z tytułu niezaspokojonego zadłużenia wynikającego z rozliczenia umowy leasingu – nierzadko okazuje się, że leasingodawcy zostają pokrzywdzeni na kwotę co najmniej 100 tys. zł.
 
W sytuacjach wskazujących na celowe działania na niekorzyść leasingodawcy, gdy sprzęt, który parametrami lub właściwościami nie odpowiada zamówionemu przedmiotowi leasingu:
•leasingodawca może odstąpić od umowy z dostawcą – jeżeli różnicę pomiędzy zamówionym i dostarczonym sprzętem niezwłocznie dostrzeże leasingobiorca.
•konieczne staje się złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa, w którym czynny udział brał dostawca, przedstawiciel handlowy leasingodawcy czy leasingobiorca. To działanie zainicjuje postępowanie przygotowawcze, w którego toku możliwe będzie wyjaśnienie czy zamówiony jako przedmiot leasingu sprzęt istniał, czy znajdował się w posiadaniu dostawcy, jaką przedstawiał wartość oraz jaka jest wartość dostarczonego sprzętu oraz kto ponosi odpowiedzialność za doprowadzenie leasingodawcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Niestety należy mieć na względzie, że nie zawsze Prokuraturze i Policji udaje się dotrzeć do dostawcy przedmiotu leasingu. Nie zawsze też dostawcy posiadają majątek, z którego można wyegzekwować należność zasądzoną wyrokiem. Warto podkreślić, że wszystkich wymienionych komplikacji można uniknąć zobowiązując przedstawicieli handlowych do wypełniania i podpisywania protokołów zdawczo-odbiorczych dopiero przy dostawie przedmiotu leasingu do leasingobiorcy, podczas którego będą oni obecni.
Autor: Gabriela Dąbrowska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj