Po nijakiej sesji w USA w piątek, dziś rano indeksy giełd azjatyckich dryfują w różnych kierunkach. Brakuje nowych danych, a święto w USA osłabia zapał do handlu. Ale tydzień może być nerwowy dla inwestorów. Źródło tych nerwów bije w Atenach i w urzędach statystycznych. Jednak jeszcze poniedziałek nie przynosi żadnych nowych informacji statystycznych, i choć w weekend doszło do oczekiwanych protestów społecznych w Grecji, to rynki powinny być spokojne. Dobrze widać to na giełdach
Po nijakiej sesji w USA w piątek, dziś rano indeksy giełd azjatyckich dryfują w różnych kierunkach. Brakuje nowych danych, a święto w USA osłabia zapał do handlu. Ale tydzień może być nerwowy dla inwestorów.
Europa powinna zachować się podobnie, zwłaszcza pod nieobecność inwestorów w Londynie i w Nowym Jorku. Obroty pozostaną zapewne niskie, ale nie można wykluczyć, że przeważać będzie chęć spieniężenia akcji wobec niejasnych perspektyw Grecji i spekulacji na temat wpływu suszy w Europie Zachodniej, USA i w Chinach na wysokość tegorocznych zbiorów.
Obraz techniczny WIG20 pozostaje dobry w ostatnich dniach, w piątek został wzmocniony sygnałem kupna na dziennym wykresie MACD, oraz najwyższym poziomem intra-day od trzech tygodni. Możemy oczekiwać spokojnej sesji w poniedziałek także i u nas, a presja sprzedaży może być mniej widoczna niż w Europie Zachodniej.
Kolejne dni przyniosą zapewne zmianę obrazu rynków finansowych, które spokoju raczej nie zaznają. Do najważniejszych publikowanych danych trzeba zaliczyć indeksy PMI dla sektora przemysłu (w środę) i dane z amerykańskiego rynku pracy (środa i piątek). U nas dodatkowo poznamy dynamikę PKB za I kwartał (wtorek).
Emil Szweda