Dzisiejszy komunikat Europejskiego Banku Centralnego był dość bierny. Szef ECB dał do zrozumienia, iż na razie jest zwolennikiem utrzymania obecnego status quo i z zadowoleniem przyjął decyzję europejskiego nadzoru o przeprowadzeniu szczegółowych testów wytrzymałościowych dla sektora bankowego. Słowem – konferencja, która mogłaby się w ogóle nie odbyć – niemniej nieco wsparła EUR/USD przez to, że nie padło podczas niej nic, co mogłoby inwestorów zaniepokoić. W efekcie euro/dolar naruszył wcześniejszy szczyt podchodząc do 1,2700, co przełożyło się na sytuację w kraju.
Dzisiejszy komunikat Europejskiego Banku Centralnego był dość bierny. Szef ECB dał do zrozumienia, iż na razie jest zwolennikiem utrzymania obecnego status quo i z zadowoleniem przyjął decyzję europejskiego nadzoru o przeprowadzeniu szczegółowych testów wytrzymałościowych dla sektora bankowego.
Tymczasem to właśnie nastroje na giełdach będą decydować o sytuacji na rynku FX. Nieunikniona korekta pociągnie za sobą spadek EUR/USD i nieznaczne osłabienie złotego. W efekcie spadek euro poniżej 4,08 zł nie oznacza, że jutro notowania nie mogą powrócić w rejon 4,10 zł.
EUR/USD: Nowy szczyt na 1,27 pokazuje, że na razie korekty, jakie mają miejsce w ciągu dnia są dość płytkie. Z równości fal wzrostowych od 7 do 21 czerwca i od 29 czerwca do (?) wynika, że zwyżka może się zakończyć w rejonie 1,2740 (choć to tylko teoria). Niemniej nieco głębsza korekta (sprowadzająca poniżej 1,26) jest coraz bardziej prawdopodobna.
Marek Rogalski