Zgodnie z oczekiwaniami komunikat Fed i pierwsza w historii konferencja po posiedzeniu FOMC nie wniosła niczego nowego. Ale wzrostom Wall Street towarzyszą spadki indeksów rynków wschodzących. Zjawisko najlepiej widać w Chinach, ale ma ono swoje lokalne uzasadnienie. Warto odnotować, że wczoraj spadek cen akcji na wschodzących rynkach ma szerszy zasięg – gdy większość
Zgodnie z oczekiwaniami komunikat Fed i pierwsza w historii konferencja po posiedzeniu FOMC nie wniosła niczego nowego. Ale wzrostom Wall Street towarzyszą spadki indeksów rynków wschodzących.
Również w Europie możliwy jest dalszy rozdźwięk między rynkami. Giełdy Europy Zachodniej mogą być pod wrażeniem komunikatu Fed, który zdecydował – oczywiście – o utrzymaniu stóp procentowych na niskim poziomie „przez dłuższy okres czasu” i kontynuacji skupu obligacji (program trwa do czerwca). Jednocześnie Fed podniósł prognozę inflacji na ten rok (stwierdzając jednocześnie, że jej obecny wyskok ma charakter przejściowy), zaś nieznacznie obniżył prognozę PKB, który i tak ma wzrosnąć w tym roku o ponad 3 proc.
Ben Bernanke zaznaczył, że obniżenie prognozy wzrostu PKB na ten rok wynika z oczekiwań na dane za I kwartał, które rynki poznają dziś. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga szacują, że PKB wzrósł o 2 proc. wobec wzrostu o 3,1 proc. w IV kwartale. Dane poznamy o 14:30, ale rynek może większą wagę przyłożyć do liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych lub wyników kwartalnych (m.in. Deustsche Bank, Exxon, Dow Chemical).
Warszawski parkiet ma za sobą kilka dni przestoju (właściwie od trzech tygodni WIG20 porusza się w bok), choć teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie dalszym zwyżkom, za którymi przemawia zachowanie złotego, ostatnie dane makro i publikowane wyniki spółek. Dziś rano podał je BZ WBK, który zyskiem sięgającym 280 mln zł w I kwartale przebił oczekiwania analityków. Wcześniej dobre wyniki podał też Millennium, sektor bankowy może więc cieszyć się uznaniem inwestorów liczących już na wysoką dywidendę z całego 2011 roku. Kluczem pozostają jednak rynki surowcowe, które kształtują już nie tylko notowania KGHM i spółek paliwowych, lecz także oczekiwania inflacyjne w Polsce i na świecie. Korekta cen surowców – choć pożądana przez konsumentów – mogłaby zaowocować spadkiem cen akcji na globalnych rynkach i być może właśnie obawy przed nią stoją za słabszą postawą rynków wschodzących w ostatnich dniach.
Emil Szweda