Home Giełda Komentarze gieldowe GPW zmienia status na „to skomplikowane”

GPW zmienia status na „to skomplikowane”

Po początkowych spadkach indeksy głównych giełd azjatyckich wzrosły ignorując słabszy odczyt japońskiego PMI. Na GPW czeka nas dzień próby i być może wyjaśnienia sytuacji. Wczorajsza zwyżka na Wall Street rozegrała się przy niskich obrotach, zatem mimo, że S&P dzieli od rekordu hossy zaledwie 1,2 proc., nadal nie jest pewne, czy do ataku na szczyt z 18 lutego w ogóle dojdzie. Inwestorzy poczekają zapewne z działaniami do piątkowego raportu z rynku pracy w Stanach.

Po początkowych spadkach indeksy głównych giełd azjatyckich wzrosły ignorując słabszy odczyt japońskiego PMI. Na GPW czeka nas dzień próby i być może wyjaśnienia sytuacji.

Wczorajsza zwyżka na Wall Street rozegrała się przy niskich obrotach, zatem mimo, że S&P dzieli od rekordu hossy zaledwie 1,2 proc., nadal nie jest pewne, czy do ataku na szczyt z 18 lutego w ogóle dojdzie. Inwestorzy poczekają zapewne z działaniami do piątkowego raportu z rynku pracy w Stanach.

Notowania w Azji rozpoczęły się niezbyt pomyślnie, od testowania poziomów wczorajszego zamknięcia, a nawet schodząc okresowo niżej. Inwestorzy mogli przestraszyć się odczytu indeksu PMI dla sektora przemysłu w Japonii, który spadł w marcu do 46,4 pkt z 52,9 pkt w styczniu. Poziom 50 pkt oddziela recesję od rozwoju, zatem odczyt ten – choć zgodny z ostatnimi wydarzeniami w Japonii i zamrożeniem produkcji w największych zakładach – mógł mieć negatywny wpływ na decyzje inwestorów. Jednak w drugiej części sesji kupujący przeszli do ofensywy, dzięki czemu Nikkei wzrósł ostatecznie o 0,5 proc., a Kospi o 0,7 proc. Strata Kospi do rekordu hossy ze stycznia wynosi mniej niż 0,6 proc. po dzisiejszej sesji.

W Europie nastroje mogą być jednak neutralne dziś rano. Przed sesją poznaliśmy dynamikę sprzedaży detalicznej w Niemczech, która spadła w relacji do stycznia o 0,3 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,4 proc.), podczas gdy w ujęciu 12 miesięcznym wzrosła o 1,1 proc. (oczekiwano wzrostu o 1 proc.). Krótko przed 10:00 rynki poznają też wysokość stopy bezrobocia w Niemczech, co – przy założeniu, że spełni ona oczekiwania rynkowe – powinno ustabilizować nastroje. Jednak na tym program dnia się nie wyczerpuje. O 16:30 poznamy wyniki stress-testów irlandzkich banków, a według różnych źródeł conajmniej dwa mogą wymagać pomocy publicznej. Handel akcjami Irish Life & Permament (jednego z dwóch zagrożonych banków) został zawieszony do czasu upublicznienia wyników stress-testów, po tym jak 29 marca jego akcje potaniały o 45 proc. Generalnie jednak rynek spodziewać się może raportu starającego się ustabilizować nastroje, czegoś w rodzaju grubej kreski odkreślającej kryzys w sektorze, dlatego sama publikacja niekoniecznie musi wywołać rynkowe turbulencje.

Wczorajsza sesja mocno skomplikowała sytuację na warszawskim parkiecie. Końcówka dnia przyniosła wyraźne pogorszenie nastrojów, niezsynchronizowane z innymi rynkami akcji. Ono zbiegło się w czasie z decyzją Senatu, który bez poprawek przyjął projekt ustawy zmieniającej zasady działania OFE, ale przecież trudno mówić tu o jakiejkolwiek niespodziance. Bez względu na przyczyny sesja ma negatywną wymowę – nie tylko nie udało się wybić z konsolidacji (kanału), w którym WIG20 przebywa od pięciu miesięcy, ale jeszcze wyraźnie wzrosły obroty. Ponieważ GPW często stara się z wyprzedzeniem „przewidywać” wydarzenia na światowych rynkach, i najczęściej robi to trafnie, wczorajszego sygnału słabości nie można bagatelizować. Mamy kilka czynników, które mogą zadecydować o przebiegu notowań w najbliższym czasie. Pierwszym z nich jest kończący się kwartał, zatem sesja 1 kwietnia i kolejne powinny dać odpowiedź, czy ostatnia seria zwyżek na świecie (i w Warszawie) była tylko strojeniem okienek, czy też zamiary kupujących były poważniejsze. Drugim czynnikiem jest piątkowy raport z rynku pracy w Stanach, trzecim zapowiedziany na przyszły tydzień decyzje banków centralnych.

Z czynników pozytywnych można wymienić dzisiejsze publikacje prasowe, które sugerują, że MSP zadowoli się sprzedażą akcji PKO BP i kilku pakietów mniejszościowych i nie będzie na siłę kontynuował prywatyzacji w branży energetycznej.


Emil Szweda


 

NO COMMENTS

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Exit mobile version