Śledząc relacje medialne z wtorkowej wizyty kanclerz Angeli Merkel w Warszawie można było odnieść wrażenie, jakby do Polski przyjechał papież. Skala zainteresowania jest jednak zrozumiała, bo okoliczności zewnętrzne, a co za tym idzie i wyzwania stojące przed naszymi krajami, są wyjątkowe. Choć trudno mówić o przełomie w relacjach polsko-niemieckich, wizyta stworzyła dobry grunt do wypełnienia naszego partnerstwa, ważnego z perspektywy przyszłości UE i NATO, nową treścią.