Ron Paul, znany kongresmen z Teksasu zadał pytanie amerykańskiej mennicy – dlaczego na rynku występuje niedobór srebrnych monet? Od kilkunastu miesięcy cena srebra rośnie znacznie szybciej niż złota. W ubiegłym roku podrożało ono o 82 proc., natomiast złoto 30 proc. Podobne zachowanie cen widzimy również w tym roku. Taka tendencja będzie się utrzymywać dopóki relacja ceny złota i srebra nie spadnie do kilkunastu, jak bywało w przeszłości – uważają znawcy rynków towarowych.
Ron Paul, znany kongresmen z Teksasu zadał pytanie amerykańskiej mennicy – dlaczego na rynku występuje niedobór srebrnych monet?
Za cenę trzech koszyków towarów konsumpcyjnych prezesa PiS można stać się posiadaczem monety o masie 1 uncji wykonanej ze szczerego srebra. Warto więc czasami zrezygnować z części konsumpcji aby kupić coś, co przedstawia trwałą wartość. Sklepy numizmatyczne oferują wiele rodzajów srebrnych monet, jak np. Amerykański Orzeł, Wiedeńscy Filharmonicy, Chińska Panda, Australijski Koala, Kanadyjski Liść Klonowy itd.
Każda z tych monet uosabia nie tylko wartość kruszcu, lecz posiada również niepowtarzalny design. Z czasem wartość numizmatyczna tych monet będzie rosnąć niezależnie od ceny srebra. Atrakcyjnie prezentuje się też oferta srebrnych sztabek lokacyjnych, które są tańsze od monet.
Popyt na metale szlachetne w postaci fizycznej oraz na rynkach kontraktów terminowych wzrasta wraz ze spadkiem wartości dolara. Mennice nie są w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, stąd występują przerwy w dostawach.
W kilku stanach USA przygotowano projekty ustaw dotyczące wprowadzenia własnych walut opartych na metalach szlachetnych na wypadek upadku Rezerwy Federalnej. W Utah postanowiono wprowadzić złote i srebrne monety, jako legalny środek płatniczy i zwolnić obrót nimi z podatku stanowego. To duża determinacja lokalnych władz, które są gotowe zrezygnować z części wpływów podatkowych po to, aby posiadać własną i pewną walutę, niezależną od decyzji polityków z Waszyngtonu.
Czy do podobnych wniosków dojdą kraje, członkowie Strefy Euro?
Jan Mazurek