Kurs euro względem złotego rozpoczyna dzisiejszą sesję w pobliżu poziomu 4,0600. Polski rynek walutowy pozostaje jak na razie odporny na słabsze od oczekiwań doniesienia makroekonomiczne z Chin oraz obniżenie prognoz wzrostu amerykańskiej gospodarki przez amerykańskie władze monetarne. Wczorajsza aukcja krajowego długu wypadła słabo. Ministerstwo Finansów nie zdołało uplasować całości zaplanowanej oferty – jej górna granica została określona na poziomie 3,0 mld zł, popyt natomiast wyniósł nieco ponad 2,8 mld PLN. Ostatecznie MF zdecydowało się sprzedać 5-letnie papiery za 2,027 mld. Mniejsze zainteresowanie nie było jednak efektem pogorszenia sentymentu inwestorów względem polskiej gospodarki.
Kurs euro względem złotego rozpoczyna dzisiejszą sesję w pobliżu poziomu 4,0600. Polski rynek walutowy pozostaje jak na razie odporny na słabsze od oczekiwań doniesienia makroekonomiczne z Chin oraz obniżenie prognoz wzrostu amerykańskiej gospodarki przez amerykańskie władze monetarne.
Dane te mogły zniechęcić do zakupu obligacji inwestorów, liczących na wzrost cen polskiego długu.
Dziś z kraju zostanie przedstawiony raport z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. O ile nie zaskoczy on inwestorów informacjami, wskazującymi na możliwość zaostrzenia stanowiska RPP w kwestii polityki monetarnej w najbliższym czasie, nie powinien mieć większego wpływy na krajowy rynek walutowy. W notowaniach EUR/USD w dalszym ciągu obserwujemy konsolidację. Próby kontynuacji ruchu wzrostowego, obserwowane w pierwszej połowie wczorajszej sesji amerykańskiej, zakończyły się niepowodzeniem. Wartość euro względem dolara jedynie chwilowo zdołała wzrosnąć w okolice 1,2780.
Szybko jednak zwyżkę tę oddała. Dzisiaj na początku notowań w Europie kształtowała się w pobliżu 1,2730. Kurs EUR/USD wciąż utrzymuje się ponad przebitą we wtorek linią 7-miesięcznego trendu spadkowego, dzięki czemu w dalszym ciągu posiada potencjał do kontynuacji korekcyjnego wzrostu w okolice kolejnego istotnego oporu 1,3000. Mimo że w ostatnim czasie kurs EUR/USD zaczął „fundamentalnie” reagować na doniesienia makroekonomiczne w USA, to jednak przedstawione wczoraj z tego kraju gorsze od prognoz dane na temat sprzedaży detalicznej nie spowodowały trwałego osłabienia dolara względem euro. Co więcej przedstawiony o godz. 20.00 raport z ostatniego posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), którego wydźwięk w kontekście gospodarki USA był negatywny (obniżono prognozy tegorocznego wzrostu PKB), doprowadził nawet do chwilowego spadku kursu EUR/USD.
Takie zachowanie notowań eurodolara może świadczyć o dużym niezdecydowaniu inwestorów. Kurs tej pary walutowej jest na tyle wysoko w stosunku do czerwcowych dołków, że słabsze doniesienia makro z USA nie są już w stanie zachęcić. uczestników rynku do kupna euro za dolara. Może być to pierwszy zwiastun wyhamowywania korekty wzrostowej w notowaniach EUR/USD. Dzisiaj na rynek napłyną kolejne istotne dane z amerykańskiej gospodarki – o godz. 15.15 poznamy czerwcową dynamikę produkcji przemysłowej. Dzisiaj poznaliśmy już serię danych z Chin.
Najważniejszy wskaźnik – PKB za II kw. wypadł nieco gorzej od prognoz. Chińska gospodarka w ostatnich trzech miesiącach wzrosła o 10,3 proc. r/r, przy oczekiwaniach na poziomie 10,5 proc. Nieco rozczarowały również odczyty czerwcowej dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Niższe od oczekiwań okazały się jednak szacunki inflacji CPI i PPI, co zneutralizowało negatywny wydźwięk pozostałych danych. Dzięki nim bowiem spadło prawdopodobieństwo podwyżek stóp w Chinach. Bank Japonii pozostawił dzisiaj koszt pieniądza na dotychczasowym poziomie. W komunikacie wskazał, iż w przyszłym roku światowa gospodarka będzie rozwijać się w mniejszym tempie niż obecnie.
Joanna Pluta,
Tomasz Regulski