Przez całą dzisiejszą sesję europejską kurs EUR/USD pozostawał w pobliżu poziomu 1,2700. Chwilową presję spadkową w jego notowaniach stworzyły gorsze od prognoz dane ze strefy euro na temat produkcji przemysłowej, z kolei presję wzrostową rozczarowujący odczyt sprzedaży detalicznej z USA. Pierwszy z wymienionych wskaźników wzrósł w maju o 0,9 proc. m/m, przy oczekiwanej zwyżce o 1,2 proc.. Drugi z kolei spadł w czerwcu o 0,5 proc. m/m wobec zakładanej zniżki o 0,2 proc.
Przez całą dzisiejszą sesję europejską kurs EUR/USD pozostawał w pobliżu poziomu 1,2700. Chwilową presję spadkową w jego notowaniach stworzyły gorsze od prognoz dane ze strefy euro na temat produkcji przemysłowej, z kolei presję wzrostową rozczarowujący odczyt sprzedaży detalicznej z USA.
Uczestnicy rynku z pewnością zwrócą również uwagę na raporty kwartalne prezentowane przez amerykańskie banki. Kurs EUR/USD utrzymuje się dzisiaj ponad przebitą wczoraj linią 7-miesięcznego trendu spadkowego, pozostając jednocześnie w jej pobliżu, w związku z czym szybki powrót pod jej poziom jest w dalszym ciągu możliwy. Obecną konsolidację można potraktować jako chwilę oddechu przez rozstrzygnięciami, jakie powinny dokonać się w notowaniach eurodolara w najbliższych dniach. Jeśli kurs tej pary walutowej nie powróci szybko pod wspomnianą linię możliwe staną się wzrosty w okolice 1,3000.
W notowaniach złotego względem euro obserwowaliśmy dzisiaj konsolidację. Kurs EUR/PLN oscylował wokół poziomu 4,0600. Polska waluta nie zareagowała zbytnio na wyniki aukcji polskich 5-letnich obligacji skarbowych, które okazały się rozczarowujące. Ministerstwo Finansów sprzedało papiery o wartości 2,03 mld zł, przy planowanym zakresie 1,5-3,0 mld zł. Popyt wyniósł 2,81 mld zł i tym samym okazał się najniższy od grudnia 2009 r. W pewnym stopniu negatywny wpływ na dzisiejszą aukcję mogły mieć przedstawione wczoraj z Polski wyższe od prognoz dane na temat inflacji.
Tomasz Regulski