W latach dziewięćdziesiątych nie uległy żadnym istotnym zmianom przyczyny rozpadu związków małżeńskich. Podstawową przyczynę stanowi nadal, podobnie jak w minionych dekadach, śmierć jednego ze współmałżonków. Z tego powodu rozpada się ponad 4/5 małżeństw, natomiast co piąte rozpada się w wyniku orzeczonego rozwodu. Z badań wynika, że niewierność małżeńska oraz nadużywanie alkoholu przez mężczyzn najczęściej doprowadzały do rozwodu.
W latach dziewięćdziesiątych nie uległy żadnym istotnym zmianom przyczyny rozpadu związków małżeńskich. Podstawową przyczynę stanowi nadal, podobnie jak w minionych dekadach, śmierć jednego ze współmałżonków. Z tego powodu rozpada się ponad 4/5 małżeństw, natomiast co piąte rozpada się w wyniku orzeczonego rozwodu. Z badań wynika, że niewierność małżeńska oraz nadużywanie alkoholu przez mężczyzn najczęściej doprowadzały do rozwodu.
Rozwodzą się przede wszystkim pary z jednym dzieckiem oraz małżeństwa bezdzietne. Po trzecie, szczególną skłonność do sięgania po środki rozwodowe w celu rozwiązania problemów nieudanego małżeństwa przejawiają osoby o wyższych poziomach wykształcenia. Po czwarte, osobami występującymi z pozwem rozwodowym są zdecydowanie częściej kobiety niż
mężczyźni. Po piąte wreszcie, dominującymi przyczynami rozkładu pożycia małżeńskiego są w opinii sądów: niezgodność charakterów małżonków, nadużywanie alkoholu oraz niewierność małżeńska.
Poddając ocenie demograficzne konsekwencje zarówno rozwodów, jak i ogólniej ujmowanego procesu rozpadu małżeństw, zwraca się na ogół uwagę na jego niekorzystne skutki dla prokreacji. Wprawdzie prokreacja może się dokonywać i „de fakto” dokonuje się niejednokrotnie poza małżeństwem, ale w naszych realiach społecznych właśnie ono jest ciągle głównym środowiskiem jej realizacji.
Dominik Strażyński