fot. 1 fakty i mity dotyczące „L4”

Z początkiem września ZUS złagodził swoje wytyczne w poradniku, w myśl których nieobecność w domu podczas kontroli nie musi być jednoznaczna z kłopotami oraz utratą świadczeń.

Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, największej polskiej firmy doradczej, przeprowadzającej ponad 30 tys. kontroli „L4” rocznie, apeluje jednak do pracowników, aby nie usypiali swojej czujności i dbali o właściwy adres na drukach. Z punktu widzenia prawa w dalszym ciągu błędny adres stanowi błąd formalny, a nieobecność może skutkować odebraniem świadczeń.

– Druk zwolnienia lekarskiego to dokument formalny. W myśl przepisów ustanowionych w 1999 roku do obowiązków płatnika składek należy kontrola formalna zaświadczeń lekarskich stanowiących podstawę zwolnienia od pracy. Na mocy postanowień z 2019 roku, o obowiązku podawania właściwego adresu zamieszkania na drukach „L4”, realizowany w praktyce jest właśnie zapis sprzed ponad dwóch dekad. Przypominam, że wskazanie prawidłowego adresu pobytu w okresie orzeczonej niezdolności do pracy jest kluczowe do uniknięcia konsekwencji wynikających z tytułu nieprawidłowego wykorzystywania zwolnienia lekarskiego. Jeżeli pracownik błędnie poda adres, co w konsekwencji skutkować będzie nieobecnością, to powinien złożyć niezwłoczne wyjaśnienia pracodawcy. Pracodawca do tego czasu może zawiesić wypłatę świadczeń. Kontrolerzy z kolei, każdorazowo zgłoszą do ZUS popełnienie błędu formalnego, do którego państwowa jednostka będzie musiała się ustosunkować – mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, największej polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych.

Źródło: Conperio

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj