W obliczu kryzysu finansowego trudno się dziwić, że instytucje bankowe starają się wynajdywać kolejne, coraz to bardziej kreatywne sposoby na niwelowanie strat i zwiększanie zysków. Okazuje się, że w sytuacji awaryjnej kreatywność ta może otrzeć się nawet o granicę prawa. W ostatnich latach brytyjscy bankierzy wywołali dwa skandale związane ze zjawiskiem tzw. „mis-selling”, czyli nieinformowaniem klientów o doliczaniu kosztów pewnych usług do ich rachunków.