W poniedziałek rano złoty nieco tracił na wartości, co trzeba wiązać z nasilającym się impasem w kwestii negocjacji dotyczących podniesienia limitu zadłużenia USA., co negatywnie wpływa na poziom globalnego apetytu na ryzyko. Teoretycznie „deadline” w USA minął w piątek 22 lipca, chociaż porozumienie powinno zostać wdrożone przed 2 sierpnia. Tymczasem rozmowy znów zostały zerwane, a obie strony (Demokraci i Republikanie) nadal obstają przy swoich propozycjach.
W poniedziałek rano złoty nieco tracił na wartości, co trzeba wiązać z nasilającym się impasem w kwestii negocjacji dotyczących podniesienia limitu zadłużenia USA., co negatywnie wpływa na poziom globalnego apetytu na ryzyko. Teoretycznie „deadline” w USA minął w piątek 22 lipca, chociaż porozumienie powinno zostać wdrożone przed 2 sierpnia.
Po tym jak w piątek Fitch ostrzegł przed obniżką ratingu dla Grecji, na takie posunięcie zdecydował się Moody’s. Rating spadł aż o 3 stopnie do CA z CAA1, ale analitycy tej instytucji ocenili, że przedstawiony w czwartek program daje szanse na ustabilizowanie sytuacji. Tym samym decyzja Moody’s tylko nieznacznie zaszkodziła notowaniom euro. Po godz. 9:00 notowania EUR/USD oscylowały wokół 1,4350.
EUR/PLN: Po tym jak w piątek dotarliśmy do zakładanej we wcześniejszych komentarzach strefy 3,96-3,97, poniedziałek przynosi mocne odbicie w górę. Wróciliśmy tym samym do strefy 4,01-4,02, która powinna być jednak mocnym oporem. Tym samym, o ile nie pojawią się nowe negatywne czynniki (poważniejsze zamieszanie w USA) to już jutro rynek powinien próbować powrotu poniżej 4,00.
USD/PLN: Po teście okolic 2,75 w piątek, dzisiaj mamy mocny zwrot w górę i powrót do 2,80. Mocna strefa oporu to rejon 2,80-2,82. Nie wydaje się, aby w najbliższych dniach miało dość do jej naruszenia. Już jutro można oczekiwać próby powrotu poniżej 2,78.
EUR/USD: Czy dzisiaj dojdzie do wyrysowania drugiej czarnej świecy spadkowej? Tego nie można wykluczyć, zwłaszcza, że rynek zdaje się zmierzać do testu okolic 1,4280-1,4300. Z tych okolic może jednak dojść do wyraźnego odbicia w górę, także poniedziałkowy handel możemy zakończyć bliżej 1,4370. W nieco szerszym ujęciu: pozostaniemy w konsolidacji 1,4280-1,4430.
GBP/USD: Rynek próbuje korygować czwartkowy ruch w górę, co może zaowocować dzisiaj testem okolic 1,6250. Ich złamanie będzie skutkować spadkiem do 1,62, co mogłoby mieć miejsce jutro, gdyby dynamika PKB za II kwartał w Wielkiej Brytanii okazała się niższa od prognoz. Wyjście ponad 1,6330-40 neguje powyższe prognozy.
Marek Rogalski
DM BOŚ (BOSSA FX)