Brak głównych rozgrywających, czyli inwestorów z Londynu i Nowego Jorku, sprawił, iż dzisiejszą sesję można uznać za niebyłą, a do reakcji rynków na pewne kwestie, lepiej podejść z pewnym dystansem. Mam tu na myśli zignorowanie piątkowych informacji o obniżce ratingu dla Hiszpanii przez agencję Fitch, czy też dzisiejsze słowa Axela Webera z ECB, iż prowadzony program zakupu obligacji przez bank centralny może pociągać poważne zagrożenia (i jak można się domyślać między wierszami, powinno się od niego odejść). Inwestorzy nie przejęli się też zbytnio spadkiem indeksu nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej, który zniżkował do 98,4 pkt. (oczek. wzrostu do 100,8 pkt.). Po południu kurs EUR/USD oscylował wokół 1,23.

Brak głównych rozgrywających, czyli inwestorów z Londynu i Nowego Jorku, sprawił, iż dzisiejszą sesję można uznać za niebyłą, a do reakcji rynków na pewne kwestie, lepiej podejść z pewnym dystansem.

Mam tu na myśli zignorowanie piątkowych informacji o obniżce ratingu dla Hiszpanii przez agencję Fitch, czy też dzisiejsze słowa Axela Webera z ECB, iż prowadzony program zakupu obligacji przez bank centralny może pociągać poważne zagrożenia (i jak można się domyślać między wierszami, powinno się od niego odejść). Inwestorzy nie przejęli się też zbytnio spadkiem indeksu nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej, który zniżkował do 98,4 pkt. (oczek. wzrostu do 100,8 pkt.). Po południu kurs EUR/USD oscylował wokół 1,23.

W zasadzie jedyną wiążącą dzisiaj informacją były dane z Kanady. Tamtejszy PKB wzrósł najmocniej od 10 lat (w ujęciu zanualizowanym o 6,1 proc.), co natychmiast znalazło swoje przełożenie w notowaniach kanadyjskiego dolara. Kurs USD/CAD spadł w okolice 1,0450 za sprawą wzrostu oczekiwań, co do jutrzejszej decyzji Banku Kanady ws. stóp procentowych – możliwa jest ich podwyżka z 0,25 proc. do 0,50 proc. Kluczowe będzie jednak jej uzasadnienie, które może dać odpowiedź o perspektywy na przyszłość. Jeżeli BoC będzie „jastrzębi”, to może to też wpłynąć na oczekiwania odnośnie piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy i ich wpływ na postawę FED (warto wspomnieć, iż oficjalne oczekiwania zakładają, iż w maju w amerykańskiej gospodarce przybyło ponad pół miliona nowych etatów w sektorach pozarolniczych).

W ciągu najbliższych kilkunastu godzin ważna dla rynków będzie decyzja Banku Australii (RBA), którą poznamy jutro o godz. 6:30. Wprawdzie nie oczekuje się zmian w poziomie stóp procentowych (4,50 proc.), to bardzo ważny będzie towarzyszący jej komunikat. Poza tym warto będzie zwrócić uwagę na dane dotyczące PKB Szwajcarii (godz. 7:45) i serię indeksów PMI dla przemysłu z Europy, w tym też z Polski o godz. 10:00.

EUR/USD:
Rynek nie dał dzisiaj żadnego wiążącego sygnału – wykres 4 godzinowy przypomina linię prostą. Silne wsparcie to rejon 1,2250-60, jego przełamanie będzie sugestią, iż podaż na euro znów zaczyna dominować. Z kolei mocny opór to 1,2330 i jego wyraźne przełamanie da szanse na ponowny atak powyżej 1,24.


Marek Rogalski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj