W zakończonym tygodniu, w koszyku spółek o największej kapitalizacji pojawiło się dawno nieoglądane ożywienie. Na pierwszych sesjach podaż odniosła sukces w postaci wybicia WIG20 z konsolidacji w strefie 2371-2343 pkt. Pochodną były spadek w rejon 2309 pkt., gdzie należało oczekiwać kontry popytu. Podręcznikowe odbicie od wsparcia, wraz czwartkowym powrotem nad 2343 pkt. spowodowały, iż na progu sesji piątkowej WIG20 znalazł się na neutralnych technicznie poziomach, a podaż nie mogła operować aktywnie, gdy dzień wcześniej licznik obrotów pokazał przeszło 1 mld złotych.

Dlatego, już na starcie dzisiejszej sesji rynek ze spokojem schował się w bezpiecznym i znanym z wielu pierwszych piątków miesiąca scenariuszu, w którym handel jest zdominowany przez oczekiwanie, a później reakcję na comiesięczne dane z rynku pracy w USA. W istocie, pierwsza wartość WIG20 w dniu dzisiejszym była kosmetycznie różna od wczorajszego zamknięcia. W kolejnych godzinach indeks pozostał przyklejony do neutralnego poziomu i w drobnym stopni oddalał się od punktu równowagi. Przełomem była publikacja danych w USA, które okazały się lepsze od oczekiwań i przełożyły się na umocnienie dolara.

Pochodną ruchu na rynku walutowym były reakcje rynków bazowych. Wall Street skupiła się na obawach przed szybszą od oczekiwań podwyżką stóp procentowych, a Europa na osłabieniu euro. GPW wybrała scenariusz spadkowy i w szybkim ruchu WIG20 osunął się z okolic 2360 pkt. w rejon 2340 pkt. Kontra byków nie była równie dynamiczna, ale w finale dnia udało się przesunąć indeks w rejon 2350 pkt., a fixingowy spadek ustalił zamknięcie dnia i tygodnia w pobliżu 2346 pkt. Dzienna strata wyniosła 0,4 procent i przełożyła się na spadek w skali tygodnia o 0,9 procent. Jednak z perspektywy układu sił na wykresach dzień nie przyniósł nowych treści. Rynek największych spółek ma za sobą kolejny tydzień konsolidacji w okolicach 2350 pkt., co oznacza, iż nowy zacznie się na poziomach znanych i oswojonych przez przeszło miesiąc trendu bocznego.

Autor: Adam Stańczak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj