Grecja grozi, że nie spłaci raty kredytu do MFW. Rynek na tę informację reaguje umocnieniem euro. Wreszcie oczekiwana zmiana kierunku wahań na EUR/PLN i USD/PLN – wzrost pierwszej, spadek lub stabilizacja na drugiej parze. Oczekujemy utrzymania tych tendencji. Również na EUR/USD (wzrost do 1,10).

Takich trajektorii zmian, jakie kursy EUR/PLN i USD/PLN przyjęły na czwartkowej sesji spodziewamy się zobaczyć również w kolejnych kilku sesjach. Zakładamy, że złoty umocni się lub będzie stabilny do dolara oraz osłabi się do euro. Wszystko to będzie efektem wzmocnienia wspólnej waluty na rynku międzynarodowym. Wczoraj, zgodnie z założeniami, kurs EUR/USD powrócił do wzrostów, które przyjęły całkiem pokaźne rozmiary. Notowania dotarły do 1,09. Celem na dziś jest dotarcie do linii maksimów z II poł. marca (1,1030).

Co interesujące, wspólnej walucie nie zaszkodziła wczoraj informacja o tym, że Grecja 9 kwietnia nie spłaci Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu (MFW) transzy kredytu o wartości 450 mln EUR. Przedstawiciel rządu w Atenach przyznał to podczas wieczornej telekonferencji ministrów finansów strefy euro. Poinformował on swoich rozmówców, że rząd w Atenach będzie miał wówczas do wyboru albo zapłacić ratę, albo wypłacić emerytury i pensje urzędnikom. Zamierza wybrać to drugie rozwiązanie. Trudno rozstrzygnąć, jak na te wieści zareagują greccy wierzyciele. Formalnie brak spłaty oznacza formę bankructwa, choć wiadomo, że rząd w Atenach negocjuje warunki wypłaty kolejnej transzy (7,2 mld EUR) pomocy. Warunek to przedstawienie wiarygodnego planu reform, co wciąż nie następuje. Grecka saga trwa więc w najlepsze.

W lutym, za sprawą spadku wartości importu wyrobów ropopochodnych, nastąpił dalszy spadek deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych. Nierównowaga zmniejszyła się z ponad 42 mld USD do 35,4 mld USD. Lutowy wynik jest najlepszy od listopada 2009 r. Inwestorzy wykorzystali publikację danych do dalszego zmniejszenia zaangażowania w amerykańską walutę. Nastąpił wzrost EUR/USD z 1,0820 do okolic 1,0880. Pod koniec sesji sprawdziły się prognozy dotyczące spadków zamówień w amerykańskim przemyśle, co tylko przypieczętowało pozostanie eurodolara poniżej 1,09.
 
Wspólnej walucie nie zaszkodziła publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia banku centralnego. Według niego bank centralny nie zamierza na razie wprowadzać żadnych zmian do przyjętego planu luzowania monetarnego ani używać innych instrumentów polityki pieniężnej. ECB dostrzega nieznaczną poprawę kondycji europejskich gospodarek, co pozwala z ostrożnym optymizmem patrzeć w przyszłość. Szef banku centralnego podkreślił, że bank może ingerować w przyjęty plan programu QE dopiero, gdy inflacja zbliży się do ustalonego celu jakim pozostaje poziom 2,0 proc.

Gdyby nie kluczowa publikacja miesiąca (dane z rynku pracy w USA) dzisiejsza sesja przebiegała by zapewne spokojnie, ponieważ w wielu europejskich państwach Wielki Piątek jest dniem wolnym od pracy. A tak, mamy sesję wyjątkową z ważnymi odczytami przy niskiej płynności, co wróży wysokiej zmienności na rynkach. Mediana prognoz wskazuje na 235 tys. utworzonych nowych miejsc pracy poza rolnictwem i utrzymanie bezrobocia na poziomie 5,5 proc. Wzrost wynagrodzeń o 2,0 proc. r/r.

Autor:Damian Rosiński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj