Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) w założeniu mają być przygotowywane do reagowania na zagrożenia wojny hybrydowej ze strony Federacji Rosyjskiej, które stają się obecnie coraz bardziej realne. W obliczu koncentracji naszych jednostek operacyjnych w regionach zachodnich idea wzmocnienia potencjału militarnego na ścianie wschodniej wydaje się zatem uzasadniona. Pozostają jednak pytania dotyczące zintegrowania nowych jednostek z regularnymi oddziałami Wojska Polskiego.

Zgodnie z planami Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) w ciągu kilku najbliższych lat na terenie Polski ma powstać 17 brygad obrony terytorialnej, liczących docelowo 35 000 żołnierzy. Pierwsze trzy z nich, których formowanie ma zakończyć się do końca 2016 roku, zlokalizowane będą na ścianie wschodniej – Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Podlasiu. Koszt ich utworzenia zdaniem MON nie powinien przekroczyć 300–350 mln zł. Wśród zadań stawianych przed żołnierzami obrony terytorialnej będzie m.in. prowadzenie działań militarnych we współdziałaniu z wojskami operacyjnymi, ochrona ludności przed skutkami klęsk żywiołowych, ochrona społeczności lokalnych przed skutkami destabilizacji i dezinformacji, współpraca z elementami systemu obronnego państwa, w tym szczególnie z wojewodami, ochrona społeczności lokalnych przed skutkami ataku w cyberprzestrzeni oraz szerzenie w społeczeństwie idei wychowania patriotycznego.
Jednym z głównych argumentów za powołaniem WOT jest wzmocnienie zdolności obronnych na ścianie wschodniej. Wszystkie dywizje wojsk lądowych zlokalizowane są bowiem w województwach zachodnich i północnych (11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej w Żaganiu, 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana w Szczecinie, 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana w Elblągu). Pozostałe oddziały i związki taktyczne znajdują się w centrum lub w południowej części kraju: mowa tu o 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim, 6. Brygadzie Powietrznodesantowej w Krakowie czy też 1. Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu itp. Jednym z nielicznych wyjątków jest 21. Brygada Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, której bataliony stacjonują na Podkarpaciu.
Drugim argumentem przemawiającym za powołaniem WOT jest zmiana charakteru zagrożeń. Wojny hybrydowej, nazywanej także wojną bez bitew, nie można rozstrzygnąć w jednym bądź kilku starciach powietrzno-lądowych. Nawet szybkie skierowanie na obszar prowadzonych działań wojennych wojsk operacyjnych może okazać się niewystarczające. Agresor zarządza bowiem konfliktem, przedłużając jego czas aż do momentu, w którym uzyska pożądaną pozycję negocjacyjną. A prowadzenie konfliktu z przeciwnikiem narzucającym formę wojny hybrydowej wyłącznie za pomocą wojsk operacyjnych zmusiłoby Polskę każdego dnia do sięgania po kolejne zasoby kadrowe i sprzętowe. Z kolei WOT w obliczu podobnego zagrożenia, działające na wzór piechoty lekkiej, znające doskonale teren własnej dyslokacji, posiadające wsparcie lokalnej społeczności, mogą prowadzić operacje dywersyjne na całym obszarze zajętym przez przeciwnika.
Po trzecie, największe konflikty zbrojne początku XXI wieku negatywnie zweryfikowały tezę, że wojnę można wygrać wyłącznie za pomocą przewagi technologicznej i zawodowych, profesjonalnych sił zbrojnych. Umiejętne wykorzystanie asymetrycznych form walki zbrojnej wielokrotnie utrudniało osiąganie celów stronie dysponującej przewagą militarną, czego dowiódł kryzys we wschodniej Ukrainie. Powstanie Wojsk Obrony Terytorialnej należy postrzegać zatem jako próbę utworzenia oddziałów ochotników, gotowych do najwyższych poświęceń w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa państwa i będących istotnym uzupełnieniem wojsk operacyjnych.
Rozwój WOT w Polsce spowoduje niewątpliwie reakcję po stronie rosyjskiej w postaci przygotowania metod ich zwalczania. Jedną z takich możliwości jest użycie znacznej liczby helikopterów. W Wietnamie, Czeczenii, Afganistanie, Iraku, Libanie – we wszystkich dużych konfliktach – służyły one do zwalczania oddziałów nieregularnych. Koniecznością będzie w związku z tym wyposażenie WOT nie tylko w broń przeciwpancerną, ale także w precyzyjną broń przeciwlotniczą. Warto również wziąć pod uwagę wykorzystanie WOT do zwalczania terroryzmu. Żołnierze formowanych brygad mogą być przygotowywani nie tylko do działań dywersyjnych na terenie zajętym przez przeciwnika, ale także mogą zwalczać jego siły specjalne („zielone ludziki”).
Warto dodać, że powstanie WOT jest ostateczną finalizacją wielu oddolnych inicjatyw, jakie pojawiały się w ciągu ostatnich kilkunastu lat, mających na celu reaktywację polskiej tradycji działań nieregularnych („Odbudujmy Armię Krajową”, oddziały Związku Strzeleckiego, ObronaNarodowa.pl, etc.). Trzeba mieć świadomość, że pojawienie się nowego, piątego rodzaju sił zbrojnych będzie wiązało się z nowymi kosztami i koniecznością reformy systemu dowodzenia, zakładającej m.in. ulokowanie dowództwa WOT w ramach Sztabu Generalnego. Ale pomimo wielu wyzwań oddziały WOT mogą się stać czynnikiem odstraszania militarnego wobec potencjalnych zagrożeń, ze szczególnym naciskiem na ryzyko wystąpienia konfliktu o charakterze hybrydowym.
Źródło:Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj