Wygląda na to, że przedłużenie przez szefa Lotus Renault Erica Boulliera czasu, jaki Robert Kubica dostał na powrót do zdrowia, nic nie pomoże. Początkowo Francuz już w połowie października chciał mieć jasność, czy Polak będzie w stanie się ścigać.  Potem stwierdził, że może jednak poczekać „trochę dłużej”. Najnowsze prognozy lekarzy musiały go jednak rozczarować. Doktor Riccardo Ceccarelli, pilotujący od początku powrót do zdrowia naszego kierowcy, powiedział toskańskiej telewizji „Lucca”, że rehabilitacja potrwa jeszcze kilka miesięcy.  
 

Wygląda na to, że przedłużenie przez szefa Lotus Renault Erica Boulliera czasu, jaki Robert Kubica dostał na powrót do zdrowia, nic nie pomoże. Początkowo Francuz już w połowie października chciał mieć jasność, czy Polak będzie w stanie się ścigać.

Potem stwierdził, że może jednak poczekać „trochę dłużej”. Najnowsze prognozy lekarzy musiały go jednak rozczarować.

Doktor Riccardo Ceccarelli, pilotujący od początku powrót do zdrowia naszego kierowcy, powiedział toskańskiej telewizji „Lucca”, że rehabilitacja potrwa jeszcze kilka miesięcy.

– Naszym celem jest, by Robert wrócił do Formuły 1. Ale wciąż potrzebuje kilku miesięcy rehabilitacji. Jego rany były tak okropne, że początkowo wielu ekspertów wykluczało powrót na tor – mówi Ceccarelli.

– Ale krok po kroku czynimy takie postępy, że szansa na powrót Kubicy w 2012 roku jest coraz bardziej realna – zakończył optymistycznie.

Wraz z końcem 2011 roku Kubicy wygasa kontrakt z Renault. Boullier najpóźniej od początku nowego roku chciałby mieć zakontraktowanych dwóch kierowców, w pełni gotowych do jazdy. Ten fakt, plus prognozy dr. Ceccarelliego, mogą przekreślić przyszłość Kubicy w Reanult.

Przedsezonowe testy zaczną się 7 lutego w Mugello. Miejmy nadzieję, że w tym czy innym teamie, zobaczymy już na torze Roberta Kubicę. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj