długopis

Do Sejmu wpłynął projekt dużej ustawy medialnej złożony z trzech ustaw: o mediach narodowych, o składce audiowizualnej i przepisy przejściowe – poinformował Krzysztof Czabański, twórca nowej ustawy.

Jak zaznaczył Czabański, nie jest jeszcze przesądzone, ile będzie wynosić opłata na rzecz mediów publicznych. „Trwają symulacje pokazujące, jakie są możliwe wpływy przy różnej wysokości składki i przy różnej ściągalności tej składki” – powiedział minister. „Zakładamy, że każdy, kto ma w swoim domu prąd, może korzystać z mediów publicznych i w związku z tym składka ma charakter powszechny, jest przewidywana na gospodarstwo domowe” – dodał Czabański.
Na razie nie ujawniono finalnej wersji projektu. Wiadomo jednak, że jej najważniejsza część zakłada przekształcenie mediów publicznych w tzw. Media narodowe, a także wprowadzenie obowiązkowej opłaty audiowizualnej (w miejsce obowiązującego abonamentu) pobieranej razem z rachunkiem za prąd.  Ustawa zakłada również powołanie Rady Mediów Narodowych, która będzie wybierać prezesów mediów narodowych.
Niedawno na antenie Jedynki, Krzysztof Czabański ujawnił jej szczegóły. Nowa ustawa ma wejść w życie tak jak pierwotnie zakładano od 1 stycznia 2017 r. Media publiczne mają nie być spółkami prawa handlowego i to ma być główna zmiana wynikająca z ustawy. Jednocześnie media publiczne mają zachować swoje nazwy (Telewizja Polska, Polskie Radio). „Nie będą spółkami prawa handlowego, co oznacza, że mają się skoncentrować na wykonywaniu misji, a nie na wykonywaniu takich zadań, które w myśl kodeksu handlowego przynależą spółkom prawa handlowego. Chcemy odejść od komercjalizacji tych mediów. Co to oznacza? To oznacza to, że ma decydować jakość propozycji programowej, a nie to, jak często w tej chwili, niestety, wygląda, zwłaszcza w oddziałach regionalnych telewizji czy w radiach regionalnych, publicznej radiofonii, że dziennikarz przychodzący do swojego szefa z propozycją programu, spotyka się z jednym tylko pytanie: czy masz na ten program sponsora? Jeżeli odpowiedź jest negatywna, to już nikt najczęściej się nie interesuje propozycją programową, tym, co dziennikarz chce zrobić dla słuchacza na antenie, co mu zaproponować, tylko odsyła go z kwitkiem. To jest sytuacja niedopuszczalna. A ta komercjalizacja wyraża się również w tym, że wymagania reklamodawcy zaniżają najczęściej gust odbiorcy” – powiedział na antenie Jedynki Krzysztof Czabański.
Na razie nie ma mowy o ograniczeniu ilości reklam na antenach mediów publicznych, chociaż taki kierunek perspektywicznie jest rozważany. Jak podkreślił Czabański, w pierwszej kolejności trzeba odbudować finansowo media publiczne, które przez ostatnie lata zdaniem ministra zostały zdewastowane od tej strony.
Szefostwo w mediach publicznych ma być wyłaniane w sposób jawny, w trybie konkursowym. Rada Mediów Narodowych ma jednocześnie ustalić jak będą rozstrzygane konkursy na szefów mediów narodowych. RMN powoływać będzie parlament, czyli Sejm i Senat i prezydent. Dwa miejsca obsadzi prezydent, dwa Sejm, jedno Senat. Zatem wybór ma odbywać się identycznie jak przy Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. „Zasadnicza różnica polega (…) na dwóch punktach: po pierwsze ustawa będzie gwarantować miejsce dla kandydata rekomendowanego przez największy klub opozycyjny w parlamencie. Tego do tej pory nigdy nie było w żadnym prawie medialnych. I drugie – ta Rada Mediów Narodowych będzie miała sześcioletnią kadencję, praktycznie nieodwoływana będzie przez sześć lat, a Krajowa Rada co roku musiała składać sprawozdanie i być zatwierdzana ponownie na następny rok przez świat polityki. Te dwa posunięcia mają rzeczywiście z Rady Mediów Narodowych stworzyć bufor między światem polityki a światem mediów” – podkreślił Czabański.
Źródło: portalmedialny.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj