Telepraca cieszy się dużym zainteresowaniem wśród pracowników, gdyż pozwala na wykonywanie pracy w zaciszu swojego domu, w wybranych godzinach. Nie dla każdego jednak muszą to być plusy. Kiedy rzeczywiście opłaca się pomyśleć o telepracy?

Jest reklamowana różnymi hasłami, choć najczęściej takimi jak: „elastycznie”, „wygodnie” czy „w domowym zaciszu”. Telepraca, gdyż o niej mowa, może być alternatywą dla zatłoczonego biura, ale – co należy podkreślić – nie każdy pracownik jest przygotowany do tego, by właśnie taką pracę świadczyć. Wszystko dlatego, że praca w domowym zaciszu wiąże się z koniecznością umiejętnego oddzielenia jej od życia prywatnego. A to nie zawsze jest łatwe.
 
Choć o telepracy mówi się najczęściej w kontekście zalet, nie można zapomnieć, że jej wykonywanie niesie za sobą również minusy. Pracownik decydujący się na wykonywanie właśnie takiej pracy musi pamiętać, że niesie ona za sobą określone konsekwencje, również na gruncie prawnym. Jeżeli zastanawiasz się nad przyjęciem propozycji telepracy, zobacz, o czym musisz pamiętać. Polecamy artykuł: Telepraca się opłaca?.
 
Czym jest telepraca?
 
Telepraca została uregulowana w Kodeksie pracy. Zgodnie z art. 675 § 1 za taką pracę uważa się pracę „wykonywaną regularnie poza zakładem pracy, z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną”. Pracownik wykonujący taką pracę jest określany jako telepracownik.
 
Z ekonomicznego punktu widzenia telepraca może być opłacalna zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. Ten pierwszy nie musi marnować czasu ani pieniędzy na dojazdy, ten drugi ma możliwość poczynienia znacznych oszczędności – nie jest konieczne np. wynajmowanie przestrzeni biurowej, nabywanie biurek czy – w niektórych sytuacjach – również sprzętu komputerowego. Czytaj także: Telepraca: przemyśl zanim ją podejmiesz.
 
To forma wykonywanie pracy
 
Dla pracownika ważne powinno być to, że telepraca nie jest nową formą zatrudnienia. Ustawodawca rozumie przez nią formę wykonywania pracy. W praktyce oznacza to, że strony podpisują umowę o pracę, a telepracownik nie może być traktowany gorzej niż pracownicy zatrudnieni np. w siedzibie firmy (np. nie można go pominąć przy sporządzaniu planu urlopowego).
 
Aby pracownik mógł rozpocząć świadczyć telepracę, konieczna jest zgoda zarówno jego, jak i jego przełożonego. Strony nie muszą podpisywać nowej umowy o pracę, ale w ich interesie leży, by uzgodnić wszystkie kwestie np. sposób informowania pracodawcy, że pracownik rozpoczął i zakończył wykonywanie pracy w danym dniu. Patrz artykuł: Dla kogo telepraca?.
 
Kiedy rozpocząć?
 
Nie ma formalnych przeszkód, by pracownikświadczył pracę wyłącznie w formie telepracy od momentu zatrudnienia. Jednocześnie może on wyjść z taką propozycją w trakcie trwania zatrudnienia i przedyskutować ze swoim przełożonym możliwość świadczenia pracy w takiej formie. Jeżeli pracodawca się zgodzi, nie ma przeszkód, by pracownik stał się telepracownikiem.
 
Z punktu widzenia każdego pracownika ważne jest to, by ustalić np. kwestię dostarczenia mu sprzętu, na którym będzie pracował. Przyjmuje się, że jeżeli strony nie zdecydują inaczej, to pracodawca jest zobowiązany dostarczyć swojemu podwładnemu sprzęt, na którym ten będzie wykonywał zlecenia. Jeżeli jednak strony uzgodnią, że pracownik będzie wykorzystywał własny komputer, telefon czy inne urządzenia, warto pamiętać o kwestii jego ubezpieczenia czy konserwacji. W takiej sytuacji pracownik może też ubiegać się o ekwiwalent za użytkowanie swojego prywatnego sprzętu.
 
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj