Polscy inwestorzy walczą o swój kawałek tortu. Jest o co – w końcu nasze państwo radzi sobie z kryzysem lepiej niż niejeden europejski kraj. Zagraniczne firmy zdecydowanie spoglądają na Polskę życzliwym okiem.  Kto jest na prowadzeniu? Inwestor rodzimy czy zagraniczny?
 

Z punktu widzenia przeciętnego Polaka liczy się głównie to, aby inwestycje w ogóle były realizowane, źródło kapitału jest już mniej istotne, choć ostatnio dużo mówi się o wspieraniu polskiego kapitału. Z badań wynika jednak, że ten radzi sobie całkiem nieźle. Według obszernego raportu KPMG rok 2013 upływa pod znakiem inwestycji w polskim przemyśle. Aż 56% producentów przyjmuje strategię zorientowaną na wzrost, a to idzie w parze z nakładami na rozwój i badania.

Polak potrafi i daje pieniądze

Inwestycji w Polsce nie brakuje, choć nie o wszystkich jest głośno w mediach tak jak np. o ogromnej rozbudowie Rafinerii Lotos w Gdańsku. Całość przebudowy kosztowała ok. 5 mld złotych i zakończyła się dwa lata temu. Takiej sumy na inwestycje nie wydała jeszcze żadna firma w Polsce. To był przełom, ale na szczęście nie koniec realizacji nowych projektów, zwłaszcza przemysłowych. Według raportu KPMG  przedsiębiorcy także teraz, w 2013 roku stawiają na rozbudowę (41%) lub optymalizację wykorzystania bazy produkcyjnej (57%). Choć planowane inwestycje obejmują głównie zakup maszyn to cieszy też odsetek wzrostu inwestycji na budowle ( +3,7%) oraz środki transportu (+1,5%). Dobre perspektywy ma zwłaszcza budownictwo przemysłowe związane z zakładami produkcyjnymi.

Gminy witają chlebem i solą

Boom przewidział dwa lata temu raport firmy PMR. Analitycy tej firmy wskazywali w nim, że do 2014 r. segment przemysłowy może stać się głównym motorem rynku budowlanego w Polsce. Rozwój w tym kierunku przekłada się na nowe miejsca pracy i podatki, które suto zasilają gminne budżety. O szczęściu mogą mówić te miejscowości, którym udało się przyciągnąć tzw. „wielkich graczy”. Sztuka ta udała się niepozornej gminie Swarzędz w woj. wielkopolskim. Na jej terenie obecnie powstaje gigantyczna inwestycja firmy Bros o wartości 70 mln złotych i powierzchni 13 hektarów. Szacuje się, że na samych podatkach gmina wzbogaci się o co najmniej 1 mln złotych. Bros planuje też zatrudnienie dla ok. 680 osób. Nic dziwnego, że co bardziej aktywni lokalni włodarze walczą o każdego potencjalnego inwestora.

Co z zagranicą?

Strumień inwestycji płynie do Polski też z zewnątrz. Według danych NBP szczyt bezpośrednio napływu inwestycji z zagranicy przypadł na lata 2006 i 2007.  Zagraniczne inwestycje bezpośrednie w roku 2011 trafiły przede wszystkim do sektora zajmującego się działalnością finansową i ubezpieczeniową (3 459 mln euro). Do działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej wpłynęło 2 529 mln euro, a do budownictwa 2 188 mln euro. Jak wyglądało to w roku 2012 i 2013? NPB nie opublikował jeszcze danych na ten temat. Wiadomo jednak, że inwestują u nas przeważnie Francuzi, Amerykanie, Niemcy, Holendrzy. O kolejnych partnerów stara się Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Dobra pozycja Polski w Europie skłania zagraniczne przedsiębiorstwa do kolejnych inwestycji na terenie naszego kraju. Polski inwestor jednak pola nie oddaje.

Creandi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj