Jeszcze kilkanaście lat temu inwestycje finansowe były wyłączną domeną wyszkolonych traderów. Obecnie coraz częściej słyszy się o sukcesach odnoszonych na giełdzie przez żółtodziobów. Zbieg okoliczności, „efekt debiutanta”, a może po prostu niezależna od wykształcenia konsekwencja i determinacja?

Jeszcze kilkanaście lat temu inwestycje finansowe były wyłączną domeną wyszkolonych traderów. Obecnie coraz częściej słyszy się o sukcesach odnoszonych na giełdzie przez żółtodziobów. Zbieg okoliczności, „efekt debiutanta”, a może po prostu niezależna od wykształcenia konsekwencja i determinacja?

Zgodnie z cyklicznymi opracowaniami na temat struktury oszczędności polskich gospodarstw domowych, przygotowywanymi przez Narodowy Bank Polski i Komisję Nadzoru Finansowego, fundusze inwestycyjne i akcje spółek giełdowych stanowią odpowiednio niemal 8% i ponad 5%. Trudno powiedzieć, na ile tak niski udział jest skutkiem braku świadomości inwestycyjnej, a na ile uwarunkowań społeczno-gospodarczych. Niemniej jednak, badania opinii publicznej wskazują, że pierwsza z tych przesłanek pozostaje w naszej rzeczywistości gospodarczej niezaprzeczalnym faktem. Pytanie brzmi: czy specjalistyczna wiedza i wieloletnie doświadczenie na rynku giełdowym są koniecznie, by odnosić na nim sukcesy? A może inwestowanie to czynność jak każda inna i można się jej nauczyć, tak jak jazdy na rowerze?

Odpowiedź na powyższe pytanie leżała u podstaw jednego z bardziej śmiałych eksperymentów w dziedzinie inwestycji finansowych, przeprowadzonego w latach 80. Polegał on na zwerbowaniu i wyszkoleniu amatorów, którzy w niedługim czasie – pod okiem znanych inwestorów giełdowych – mieli zostać profesjonalnymi traderami. Pierwsza grupa składała się z 13 adeptów, szkolonych przez dwa tygodnie, zaś druga – z 10 osób, których trening trwał tydzień. Po ukończeniu tego etapu kursu, każdy z uczestników otrzymał niewielką, ale rzeczywistą kwotę na dokonanie inwestycji. Po 4 tygodniach treningu, początkującym traderom przydzielono do rozdysponowania od 500 tys. do 2 mln USD. Po 4 latach wypracowali oni średnioroczną stopę zwrotu na poziomie ok. 80% w skali roku, zróżnicowaną dla poszczególnych osób. Trudno uwierzyć? Niemal każdy z nas słyszał jednak o przypadku, kiedy bliższemu lub dalszemu znajomemu udało się dokonać zyskownej transakcji na giełdzie i w krótkim okresie osiągnął nieoczekiwanie wysokie zyski. Oprócz doświadczenia liczą się bowiem: konsekwencja, determinacja i dyscyplina w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, które potencjalny inwestor może wykształcić samodzielnie.

Sama wiedza nie wystarczy i nie uchroni przed podjęciem błędnej decyzji inwestycyjnej – o tym świadczy przypadek funduszu LTCM, założonego m.in. przez dwóch laureatów nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. W swoich założeniach postrzegany jako maszyna do pozyskiwania kapitału z rynku, fundusz opierał się na rachunku prawdopodobieństwa – zwielokrotnieniu stawki w przypadku odnotowania przegranej w pojedynczym zdarzeniu. Problem polegał jednak na możliwości wystąpienia bankructwa jeszcze przed wystąpieniem wygranej. Dewaluacja rubla i zawieszenie realizacji zobowiązań zagranicznych przez Rosję w 1998 roku, w połączeniu z nierealnym założeniem płynności rynków i niedoszacowaniem zmienności w modelu wyceny opcji, doprowadziły do ziszczenia się właśnie takiego scenariusza.

Mając na uwadze powyższe, ciężko stwierdzić, czy inwestowanie to bardziej sztuka czy rzemiosło. Wiedza i doświadczenie zawsze będą w cenie, jednakże do kluczowych czynników powodzenia inwestycji należą także wspomniane wcześniej konsekwencja i dyscyplina oraz nie uleganie emocjom.

Autor: Mateusz Hyży, starszy analityk, Grupa Trinity S.A.

Grupa Trinity S.A. zajmuje się doradztwem transakcyjnym, prawym oraz inwestycjami. Podstawowy segment działalności stanowią procesy fuzji i przejęć oraz wyceny firm i marek. Obsługa prawna w ramach struktury realizowana jest przez ekspertów z kancelarii Waluga Szczurowski & Wspólnicy. Grupa Trinity S.A. w swoim portfelu inwestycyjnym posiada m.in. Mennicę Wrocławską – wiodącego dystrybutora metali szlachetnych w Polsce oraz agencję marketingu internetowego – Webber & Saar. 

 

Zakres działalności:

 

Doradztwo transakcyjne:

Eksperci z tego obszaru zajmują się głównie procesami fuzji i przejęć. Uczestniczą w nich od etapu przygotowania koncepcji strategicznej, aż po nadzór i koordynację prac związanych z obsługą prawną i podatkową.

Analitycy Grupy Trinity S.A. specjalizują się także w przeprowadzaniu wycen przedsiębiorstw, należących do nich aktywów niematerialnych oraz opcji managerskich.

 

Doradztwo prawne (Kancelaria Prawna Waluga Szczurowski & Wspólnicy):

Prawnicy zatrudnieni w strukturach Kancelarii Prawnej Waluga Szczurowski & Wspólnicy odpowiadają za obsługę prawną wszelkich projektów realizowanych przez Grupę Trinity S.A. Zespół wyspecjalizowany jest  głównie w sektorze prawa kapitałowego, wspierając spółki w procesach związanych z ich sprzedażą, restrukturyzacją czy audytem. Kancelaria Prawna Waluga Szczurowski & Wspólnicy zajmuje się również kompleksową obsługą prawną dynamicznie rozwijającego się sektora e-commerce.

 

Inwestycje :
W zakresie inwestycji Grupa Trinity S.A. buduje ofertę dla Klientów w oparciu o monitoring polskiego rynku private equity oraz aktywne poszukiwanie perspektywicznych spółek. Finansowanie w ramach venture capital i private equity oferowane jest głównie dla podmiotów z branż technologicznych (Internet, IT, e-commerce). Zaangażowanie kapitałowe rozpoczyna się od 0,5 mln pln przy dwuletnim horyzoncie inwestycyjnym.

 

Więcej informacji o Grupie Trinity S.A. oraz jej działalności można znaleźć na stronie internetowej www.grupatrinity.pl

 

Kontakt:

Szymon Janiak, PR & Marketing Manager – tel. 664 935 735, e-mail: szymon.janiak@grupatrinity.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj